poniedziałek, 29 maja 2017

Klaudia i Anna

Pora na przedstawienie moich ulubionych modelek. Jedna z nich to artykuowana Myscene. Niestety ma jedną poważną wadę. Jest bardzo giętka i sama,bez skórzanych spodni nie ustoi.  Widocznie to egzemplarz tańczący, a ja tego klucza do pleców nie posiadam, szkoda, bo to najzgrabniejsza że wszystkich moich scenek . Druga to Anna z Krainy Lodu,a ja byłam przekonana, że to Elza, nawet to imię bardziej mi się podoba, ale Inka mnie uświadomiła, że jest inaczej. Tak to jest jak się bajek nie ogląda.  Też jest artykuowana, co jest raczej rzadkością u tych bohaterek, w dodatku śpiewa po angielsku bardzo ładnie. Ma jedną wadę. Jest łysawa. Trzeba się niemało natrudzić, żeby tę łysinę zakryć. Ale mamy perukę, była w zestawie.
Anna

 To jej jedyna wada, łysienie obustronne. Nie wiem jakiej jest firmy, bo nie ma nic na plecach.

 W perukę i pożyczonym stroju od Mulan.




 Piękna modelka.

Nie wiem czemu, ale uwielbiam tę lalkę, może za wesołe oczy i uśmiech,  i pieknie pozuje. 
KLAUDIA 

Jej pierwsze zdjęcie po przybyciu, z siostrą blizniaczką.

 Tak się dziewczyna wygina.


Sesja wiosenna z Anną w następnym poście, bo ten się niemiłosiernie wydłużył.

niedziela, 28 maja 2017

Recenzja mojej pierwszej curvy

Recenzja
Kupiłam moją pierwszą nową lalkę i jestem lekko zawiedziona. Nie jestem nią zachwycona. Jest jakaś taka nijaka. Dziewczyny na blogach tak się nimi zachwycają, może przez tą sztywność nie powaliła mnie z nóg, brwi też mi się nie podobają. Wybrałam tę, bo była tania, miała ciekawy kolor włosów, nie bląd. Niestety brak artykulacji albo chociaż  gumowych kończyn u mnie nie przechodzi. I są niedoróbki.






Okulary były tak przymocowane, że omal ich nie połamałam.


Kawałki włosów dostają, bardzo to nie ładnie wygląda. 






Światło odbija się od oczu, gdy fotografuję kilka ubranek weszła.
Lalka była w promocji, kosztowała 24,50 zł plus koszty, to przesyłki. Ubranko fajne bluzka plus spódnica jeansowa, tylko się nie dopina. Niedoróbka włosów, sztywniara. Jak na razie daje sobie z nimi spokój, wolę używane, ale z tym czymś, a ona tego nie ma. Na dziesięć punktów daje pięć, za figurę, bo jest świetna.

wtorek, 23 maja 2017

Moda ślubna

Dawno już robilam te zdjęcia,przed świętami wielkanocnym. Pora przedstawić kolejnych bohaterów. Sonię już znacie, ale ja nie wiem kim ona jest. Jest jedną z moich faworytek, bo ma prawdziwe rzęsy i ciało artykuowane. Różowowłosa, wróżka z jakiejś bajki, nie wiem jakiej. Mama nazwała ją Różyczka. Jedyny men to Siva  z zespołu the Wandet.

 Śliczna Różyczka

 Siva (the Wandet)
 Sonia. Właśnie niedawno się dowiedziałam od mojego nowego  kolegi, który jest znawcą barbie, że moja Sonia, to Summer Gordon, Australijska, która debiutowała w 2004 roku. Moja jest 2009 korpus, głowa 2012 i ma oryginalne ubranko.














 Suknia z halką- dzieło mojej mamy