No i mamy piękną zimę tej wiosny. Wczoraj szybciutko szykowałam ubrania na dzisiejszą sesję, a że nic zimowego nie mam, bo dopiero zaczęłam przygodę z lalka, to musiałam kombinować. Pierwsze zdjęcia robilam o 7 rano, więc trochę ciemne.
Mój staruszek był zachwycony.
Popołudniu
Katja i Skipper bardzo ładnie pozwały.
Elka marzła.
ha! ja swego czasu nabyłam kilkanaście grubych
OdpowiedzUsuńa szerokich frotek - jako kominy na szyje lale
choć i opaski na głowę czy wstęp do czapki też
by się świetnie sprawdziły (na maluśkie głowy
wystarczy tylko zebrać nitką z jednej strony
i czapa na mrozy i wiatry gotowa!)
Kominy zrobiłam że skarpetek, ale tylko Elka dostała, bo tamtym dwóm nie chciałam zakrywać twarzy. Ze Skipper mam problem bo ma płaskie stopy i żadne buty nie pasują, dlatego zrobiłam z gumek. Dziękuję, że mnie odwiedzasz. Ja też często u Ciebie bywam.
OdpowiedzUsuń